Aby omówić choć wyrywkowo problem, posłużę się moją korespondencją z jednym z blogerów sklepu internetowego sprzedającego wyroby z bawełny organicznej(również pościele za 75 zł sic!), który zamieszcza takie treści:
"Z pewnością znasz te koszulki – opatrzone metką „100 proc. cotton”, po kilku praniach tracące kolor, fason, rozciągające się i zupełnie nieprzypominające szałowego sklepowego ciucha, który skusił cię do zakupu. Ubrania z bawełny organicznej zdecydowanie się od nich różnią, choćby dlatego że włókien, z których powstały, w trakcie produkcji nie osłabiono procesami chemicznymi.
Całkowita rezygnacja z chemii sprawia, że organiczna bawełna nie uczula i nie podrażnia skóry, co ma szczególne znaczenie w przypadku dzieci. Jej kolejną zaletą jest większa trwałość – naturalna tkanina wytrzymuje pranie nawet w bardzo wysokich temperaturach, ponieważ jej włókna są znacznie mocniejsze."
Poniżej moja odpowiedź, która zawiera podstawowe informacje:
1.Trwałość koloru zależy od rodzaju i parametrów procesów wykończalniczych jakim jest poddawany wyrób surowy a nie od jego składu. Po to aby powstał wyrób gotowy (z każdego rodzaju włókna bawełnianego i "bawełna organiczna też im jest poddawana) trzeba poddać go procesom wykończalniczym - chemicznym. Inaczej się po prostu nie da.
2. Bawełna tzw. organiczna niczym się nie różni od bawełny uprawianej bez "eko". Skład chemiczny jest ten sam .Różni się , co jest prawdą, metodą uprawy. Wpływa ona jedynie miejscowo na jakość środowiska ale nie na poprawę jakość włókna bawełnianego. Zanieczyszczenia, pozostałości herbicydów i fungicydów, które w niewielkich ilościach pozostają na powierzchni włókien przy "konwencjonalnych uprawach" są skutecznie usuwane w procesach wykończalniczych a wyroby z niej powstałe można prać w 95 st C. Proszę powiedzieć jak prane są wyroby z bawełny "nieorganicznej" np. w szpitalach? Wg Pańskiej teorii rozpadłyby się bardzo szybko.
Certyfikat Oeko Tex Standard 100 mówi ,że w wyrobie nie stwierdzono substancji szkodliwych. Certyfikat ten dostają wyroby bez względu na rodzaj uprawy. Prawdopodobnie przy bawełnie organicznej powinien zainteresować się Pan zupełnie innym certyfikatem (better cotton initiative- proszę poczytać). Nie wystarczy podać, że jest certyfikat Oeko Tex. Jeśli jest , to należy obowiązkowo podać jego numer (tak mówi prawo)- wtedy kupujący sprawdzi czego i kogo ten certyfikat dotyczy i czy data jego ważności nie wygasła.
3. Wytrzymałość wyrobu i jego trwałość zależą od jakości włókien , przędzy , splotu i sposobu wykończenia . Parametry wytrzymałościowe włókien z bawełny organicznej są niższe od parametrów włókien, które wzrastały z zastosowaniem środków ochrony (herbicydy, fungicydy, ..) To jest statystyka. Dlaczego tak jest? Tak dla przykładu: dlaczego np. marchew z upraw organicznych jest mniejsza i "brzydsza" od tej uprawianej z pomocą środków ochrony roślin?
4.Procentowy udział upraw tzw. bawełny organicznej to tylko ok. 0,7% światowego areału upraw bawełny. A teraz ekonomia : gdyby wyrób np. kpl. pościeli był wykonany z tzw. bawełny organicznej to cena jego nie powinna niższa niż ok 700 zł. "Internet " pokazuje co innego. Jaki jest udział procentowy(promilowy!!!) bawełny organicznej w komplecie pościeli za 75 zł , który Państwo oferujecie ??? Oczywiście macie prawo sprzedawać znacznie poniżej kosztów, ale wtedy proszę podać nr certyfikatu który dotyczy tego wyrobu potwierdzającego jego właściwości.
5. Proszę podać w jaki sposób poznać ,że wyrób został wykonany z bawełny organicznej
Tyle mojej korespondencji, a teraz czas na kilka wniosków. Odsyłam również do jednego z poprzednich wpisów czym sie kierować przy zakupie pościeli.
- Od dawna podejmowane są próby upraw tzw. organicznych . Są one nieporównywalnie droższe od konwencjonalnych i mają praktycznie nieznaczący udział w uprawie bawełny.
- Producenci pościeli dodają do tkaniny np. 1% przędzy z bawełny organicznej i już zamieszczają na etykiecie dumnie brzmiące hasło : "wyrób z bawełny organicznej!". Powinno być wyrób z "bawełną organiczną"
- Pościele z "bawełny organicznej" powinny kosztować kilkaset a nie kilkadziesiąt złotych.
Nie stwierdzono, aby pościele, ubrania opatrzone opisem, że powstały z bawełny bio, eco czy organicznej miały zdrowotny wpływ na osoby, które ich używają. Bez wątpienia mają wpływ na stan konta autorów tego typu przedsięwzięć. Ale to historia stara jak świat. Bardzo podobną możemy znaleźć w baśni H.C. Andersena "Nowe szaty króla".
Zmanipulowani kupujemy coś czego nie ma.
Nasza historia dzieje się naprawdę. Ale jak odróżnić bajkę od prawdy?